Pan Informator z Informacji wzrusza ramionami i wyjawia, że on jest bezradny, gdyż Pani Basia pracuje w innej spółce.
"Z powodu braku personelu
Obsługa na stoisku
z zegarkami
(za Państwa plecami)
Przepraszamy za utrudnienia."
Obsługa na stoisku
z zegarkami
(za Państwa plecami)
Przepraszamy za utrudnienia."
Bilet z Katowic do Ostravy kosztuje około 40 zł.
Tu akurat półtorej godzinki poświęcone zostały na uzupełnienie wypoconych płynów a także na zlustrowanie okolic głównego dworca kolejowego w Ostravie. Dworzec położony jest poza centrum miasta.
Dworzec Główny to po czesku hlavní nádraží.
Ja wiadomo powszechnie Maria nie była panną lecz mężatką. Jej mężem był Józef.
W języku czeskim panna to dziewica. W polskim też tak kiedyś było.
Przez lata znaczenie słowa panna w języku polskim uległo zmianie.
Nie uległo natomiast zmianie w tekstach religijnych.
Stąd właśnie mamy tę Pannę Marię a nie Panią Marię, żonę Józefa.
Nurek to po czesku potápěč.
Potápěčské potřeby to sprzęt do nurkowania.
Sklep to w języku czeskim piwnica.
Sklep na brambory to piwnica na ziemniaki.
To logiczne, ponieważ w piwnicach występowały zwykle sklepienia.
Pivnice to w języku czeskim piwiarnia. To raczej logiczne.
Natomiast sklep, jako miejsce do handlowania to w języku czeskim obchod.
Tablic informujących o sprawach nie istotnych z punktu widzenia podróżnych nie umieszcza się.
Taka umowa międzyludzka.
W Polsce stosowane są papierowe restrykcje i ograniczenia w zakresie handlu alkoholem.
Ich papierowość polega na tym, że nie mają one zwykle przełożenia na zjawiska praktyczne.
W efekcie tych restrykcyjnych działań w parkach i na skwerach chlane są piwo i gorzała nabywane w licznych, całodobowych sklepach.
Chlanie odbywa się pomimo tego, że w Polsce alkohol może być dystrybuowany w stosownej odległości od obiektów sakralnych.
Pomimo tego, że w Polsce nie wolno sprzedawać win wyprodukowanych we własnych winnicach.
Pomimo tego, że nie mogą istnieć lokalne destylarnie.
Wszelkie zabiegi zastosowane na papierze nie wywołały skutków, dla których zostały stworzone na papierze.
Nad ogólnopolskim procederem trudno od lat zapanować, ponieważ aktywność policji i służb miejskich omija skrzętnie proces publicznego uchlewania się.
To taka polska, narodowa tradycja: wprowadzanie przepisu bez pomysłu na jego skuteczną egzekucję. Wokół daty wprowadzenia papierowego przepisu pojawia się medialna dyskusja. Każdy do dyskusji wrzuca swoje trzy grosze.
Następnie dyskusja ucicha. Przenosi się na inne bzdury.
Równie teoretyczne.
Z uwagi na rodzaj obiektu nikomu nie przychodzi na myśl montować plastikowych okien.
PCV w połączeniu z zabytkowymi kamienicami nie jest w Czechach w modzie.
10 koron to 1,4 zł.
Innymi słowy litr czeskiego, stołowego wina gronowego można tu nabyć już za 4,2 zł.
Wina produkcji czeskiej. Najczęściej pochodzą z południowych Moraw.
Smakosze tanich polskich win owocowych mogą być nieco zawiedzeni.
Pozostali smakosze win mogą tu walić w ciemno.
Górny rynek - Horní náměstí i Dolny rynek - Dolní náměstí.
Przy Dolnym znajduje się Hanacka Hospoda - warta polecenia pod wieloma względami.
Przeglądając menu należy mieć na względzie, że 10 koron to 1,4 zł.
W budynku, w którym mieści się gospoda bywał Mozart co zostało upamiętnione stosowną tablicą.
W Czechach pamięta się o różnych wydarzeniach z przeszłości.
Nie tylko o Janie Pawle II.
Choć o nim także.
Haná to terytorium środkowych Moraw w okolicy rzeki Morava i rzeki Haná. Był to ważny obszar rolniczy. Tutejsi obywatele - Hanacy używali gwary hanackiej. Dziś już wypartej przez język czeski.
Po naszemu Garncarska.
Garniec to hrnec.
Przed wejściem na schody umieszczony został komunikat by po zejściu z wieży gasić światło na schodach.
Skoro proszono to gaszono.
Taka umowa międzyludzka.
W niektórych kulturach sam napis nie wystarcza do zawarcia umowy międzyludzkiej.
Napisz musi być poparty jakimś fizycznym aktem.
Np.: "Kto nie zgasi światła dostanie w łeb od mężczyzny stojącego za Państwa plecami".
Srać to po czesku srát.
Wszelkie odcienie tego terminu są zbieżne z polskim znaczeniem tego słowa.
Zbieg ulicy Kosinovej i nábř. Přemyslovců.
W Czechach pija się z reguły te piwa, które są produkowane w okolicy co wynika z zaszczepionego mocno patriotyzmu do Małej Ojczyzny.
Mieszkaniec Ostravy preferuje Ostravar, ponieważ jest to piwo lokalne.
Na tej samej zasadzie co kibicuje drużynie Banik Ostrava a nie FC Slovan Liberec.
Po naszemu katedra Świętego Wacława a ściślej kompleks zabudowy tej katerdy.
A nasz polski dom to po czesku dům.
Pokud nás navštívíš v Žluté vile, prožiješ chvíle, na které jsi čekal celý svůj dosavadní život. Svoje auto zaparkuješ na hlídaném parkovišti, posílíš se dobrou večeří v naší restauraci a pak už nic nebrání tomu, aby jsi sledoval non stop erotický program nebo si s námi zahrál kulečník. Až budeš chtít, můžeme jít třeba do vířivky nebo na některý z útulných pokojů a tam tě přivedeme do erotického ráje. V sexu není nic, co by nám bylo cizí a rádi ti to předvedeme. A pokud jsi se náhodou rozhodl uspořádat divokou párty se svými přáteli, pak je Žlutá vila tím nejlepším místem, kde jí uskutečnit.
Nic dodać. Nic ująć.
Wacław III ur. 6 października 1289, zm. 4 sierpnia 1306. Pochodził z dynastii Przemyślidów.
W latach 1301-1304 był królem węgierskim. W latach 1305-1306 - królem czeskim a w latach 1305-1306 - władcą polskim.
Przygotowującego się do wyprawy na Polskę Wacława III zaskoczyła skrytobójcza śmierć w Ołomuńcu z rąk najemnego niemieckiego żołnierza – Konrada z Botenštejnu, który zadał odpoczywającemu (w gościnie u komornika morawskiego Albrechta ze Sternberga) królowi trzy ciosy mieczem.
Zaskoczyła go tak bardzo, że aż zmarł.
Prócz tafli szklanych na dziedzińcu funkcjonuje mała kawiarenka.
Można tu przycupnąć. Napić się kawy, koniaku, destylatu lub co kto lubi.
Powtarzam: - Na terenie muzeum archidiecezialnego znajduje się kawiarenka!
Konstrukcja ławki pozwala przypuszczać, że nie była ona nabywana w pobliskiej IKEI.
Powyżej kabina wc z pisuarem.
Dosłownie można się zlać ze szczęścia!
I w przenośni jak kogoś ruszają takie sprawy.
Aż się chce myć.
Fakt ten wywarł na okolicznej ludności mocne piętno. Szkoda, że wpływy tutejszego uniwersytetu na moje rodzinne Gliwice przestały być odczuwalne.
Przenośny znak zakazu zatrzymywania informuje, że dnia 3 lipca 2008 r. w godzinach pomiędzy 08:00 a 14:00 kierowcy proszeni są i nie parkowanie.
I nie parkują.
Taka umowa międzyludzka.
Trzymany kufel jest w części opróżniony. Brakująca cześć piwa została pochłonięta jednym haustem. Jest to zasługą nie tylko możliwości opróżniającego ale także stosownej temperatury piwa. W Czechach podawane jest piwo schłodzone lecz nie zimne.
Piwo schłodzone ma bardzo przyjazną dla gardła temperaturę głębokiej piwnicy.
Spragniony może swobodnie walnąć piwo na ex.
Stosowany w Polsce zwyczaj lania piwa bardzo zimnego wynika wyłącznie stąd, że piwo zimne mniej się pieni przez co można je lać znacznie szybciej niż piwo schłodzone.
Uznano to za normę, ponieważ ilość wadliwych nalań przeszła w standardową jakość.
Byłoby to uzasadnione gdyby piana w piwie była czymś obojętnym lub wręcz niepotrzebnym. Tak się jednak składa, że celem wytwarzania piany jest utrudnienie dostępu powietrza do piwa.
Piwo traci bowiem swoje walory smakowe w kontakcie z powietrzem.
Nieświadomi polscy konsumenci nie chcą piany. Wyrażają obawę, że celem wytwarzania piany jest zmniejszanie ilości cieczy, która ma powędrować do stęsknionych trzewi.
Na kuflu piwa napełnionego w Czechach można zaobserwować obręcze wytworzone z gęstej piany, które przypominają o łykach, którymi pochłaniane było piwo.
Na kuflach ze zbyt zimnym piwem lanym bez piany można zaobserwować przede wszystkim logo producenta. Ewentualnie także linie papilarne kelnerki.
Rozpoczęto prace remontowe - restaurację kamienicy.
Już wkrótce prace te zostaną zakończone.
Pozostaną po nich jedynie wspomnienia i wyremontowana elewacja.
To dziwne podejście do sprawy wynika z umiejętności stosowania podstawowych zasad ekonomii.
1. Im krócej trwać będzie remont tym będzie tańszy.
2. Im szybciej budynek zostanie wyremontowany, tym szybciej będzie można przystąpić do jego eksploatacji.
3. Im szybciej będzie można przystąpić do eksploatacji, tym wcześniej można będzie można czerpać dochód z nieruchomości.
Gdyby inwestor nie posiadał stosownej na remont ilości pieniędzy to nie przystępowałby do remontu.
Na podobnych zasadach nie chodzi się do restauracji nie mając środków na zapłacenie rachunku.
Tak się składa, że te proste zagadnienia ekonomiczne w obu przypadkach dotyczą restauracji.
Taka umowa międzyludzka.
Gdyby tramwajowi nie udawało się jeździć zgodnie z rozkładem jazdy powzięto by najprawdopodobniej następujące działania:
Dopasowano by rozkład jazdy do faktycznych godzin przejazdu oraz zmieniono by rozkład.
Nie ma przecież sensu umieszczanie na tablicach rozkładów jazdy, które nie są zgodne ze stanem faktycznym.
Jeśli w jeździe tramwaju nie ma żadnej regularności i punktualności to można ewentualnie na przystanku umieścić tablicę informacyjną, zgodną ze stanem faktycznym, o następującej treści:
"Tramwaj pojawia się na przystanku nieregularnie. W miarę możliwości przewoźnika."
Prócz niego zamieszczono tam rozkład jazdy zgodny ze stanem faktycznym oraz czynny wyświetlacz.
Na wyświetlaczu można odczytać czasy przyjazdu oraz numery linii tramwajowych, których w najbliższym czasie należy się spodziewać.
NIE! Radšej knihu! to po polsku NIE! Chętniej książkę!
Tak się składa, że w Czechach dawny ustrój przeszedł przez kraj bardzo szybko.
Choć jak widać na załączonym obrazku bawią się tym ustrojem jak dziewczynki lalkami.
Z obserwacji wynika, że miniony ustrój dostał tu najprawdopodobniej szybszego kopa.
I szybciej się stąd odmeldował.
Choć kobieta - turystka, kuta jest na cztery łapy to jednak w nieco innej technice.
Żółw to po czesku želva. Czyli ona.
Żółw morski to po czesku kareta.
Kareta to natomiast po czesku kočár.
Na czerwonym tle znajduje się plakat z wizerunkiem Giuseppe Verdi'ego.
Opera odgrywana jest w Moravskim Divadle czyli Teatrze Morawskim.
Divadlo dlatego, że przychodzą tam divaki czyli widzowie, oglądacze.
Będą się tu dziwować operze Verdiego.
Dziwadło, ekscentryk to po czesku podivín.
Zwieść też może słowo lihovina. Po naszemu napój alkoholowy.
Líh to w czeskim alkohol.
W Ołomuńcu nie ma "przed Państwem" możliwości zapoznania się z ołomuniecką ofertą basowych głośników samochodowych.
Przynajmniej na rynku i na dworcu kolejowym.
Gęsta piana i "modro Ty moja".
Morda to po czesku huba.
Lub też pysk.
Dodatkowo jednak pysk oznacza w czeskim także wargę.
Stąd zajęcza warga to po czesku zaječí pysk.
Warto jednak pamiętać, że y występuje w języku czeskim niemal wyłącznie na piśmie.
Y i i wymawia się jako "i".
Stąd czeski pysk należy wymawiać jak nasz "pisk".
Współczesnym odpowiednikiem motywu może być kobieta w ubrana w stylu klubowym trzymająca notebooka lub też iPhona z 16 gigabajtową pamięcią.
Kto by dziś odważył się umieścić na kamienicy taki motyw?
Oczywiście poza mną.
Przy okazji warto wiedzieć, że:
- Leden — styczeń,
- Únor — luty,
- Březen — marzec,
- Duben — kwiecień,
- Květen — maja,
- Červen — czerwiec,
- Červenec — lipiec,
- Srpen — sierpień,
- Září — wrzesień,
- Říjen — październik,
- Listopad — listopad,
- Prosinec — grudzień.
Celem rozkładu jazdy jest informowanie podróżnych o godzinach odjazdu tramwaju.
Taka umowa międzyludzka.
Zwykły bilet kosztuje 10 koron.
10 koron to 1,4 zł wg. stanu na 30 czerwca (30 Červen) 2008 r.
Ulica zawiera szyny tramwajowe, między którymi umieszczono elementy wykonane z granitu.
Krawędź ulicy wykończona została krawężnikiem granitowym.
Powierzchnia chodnika wykończona została kostką granitową.
Powierzchnie są równe i czyste.
Mozół podróży ubarwia swym aksamitnym głosem tramwajowy lektor.
Informuje o nazwach przystanków, do których dociera sobie punktualnie tramwaj.
Tramwaj to po czesku tramvaj.
Okazało się bowiem, że w czeskim litera w nie jest potrzebna.
V krócej się pisze.
Wyraźną wadą sklepu jest brak możliwości nabycia basowych głośników do samochodów oraz zegarków.
Ani przed, ani też za "Państwa plecami".
Kieliszek to po czesku štamprle.
Nazwa nie jest łatwa w eksploatacji.
Przy kolejnych powtórzeniach można się przyzwyczaić.
Jak tylko są pieniądze na remont.
Organy to w języku czeskim varhany.
Nie ustalono jak określane są po czesku organy płciowe.
Chodzą słuchy, że úd i vulva.
W Krnovie mieszka około 25,5 tysiąca mieszkańców.
A więc niewiele.
W tych samych Karlovych, w których wytwarzana jest Becherovka.
Niemcy nazywali Karlove Vary Carlsbad.
Polacy twierdzą, że Karlove Vary to usta Karela Gott'a.
Podają tam greckie obiadki i greckie wino.
Grecja to w języku czeskim Řecko.
Główny to po prostu Hlavní.
Taki tutejszy lans.
Warto wiedzieć, żeby wymawiać "naaamniesti".
Z lewej kostka granitowa, następnie płyty granitowe, kostka bazaltowa oraz kostka marmurowa.
Wszystko ułożono w jednej płaszczyźnie.
Taka umowa międzyludzka.
Może są nieco mniej efektowne i nowoczesne ale zawierają podobny ładunek informacyjny.
Szklana cześć pełni obecnie funkcję głównego hallu dworcowego. Jest to pomieszczenie przestronne, schludne i klimatyzowane.
Ku uciesze podróżnych.
W końcu oni za to płacą.
W przeliczeniu na polskie pieniądze (wg. kursu z czerwca 2008 r.), w zależności od rodzaju miejsca, bilety kosztują: 50, 70, 100 i 170 zł.
Bilet to po czesku vstupenka, ponieważ umożliwiają wstęp czyli vstup.
Bilet uprawniający do jazdy to jízdenka, bo umożliwia jazdę - jízda.
Bilet lotniczy uprawniający do latania to natomiast letenka.
Choćby dlatego, że letadlo to po czesku samolot.
Można też grzebnąć nieco w internecie przy użyciu bezpłatnego dostępu do Wi-Fi.
W restauracji tej miało miejsce następujące zdarzenie.
Na salę konsumpcyjną wszedł młodzian. Około 20 lat. Nie odziany od góry - z nagim torsem.
Obsługująca restaurację Pani podeszła do młodziana i dyskretnie poprosiła go by założył coś na siebie.
Młodzian wysłuchał grzecznie Panią i nałożył.
Bez słowa niezadowolenia.
Grzecznie. Tak jako i Pani zagadnęła do niego.
Można tu skorzystać z następujących możliwości:
- zawrzeć sportowe zakłady bukmacherskie,
- zdjąć sim-lock'a z kradzionego telefonu,
- nabyć płyty winylowe,
- wymienić walutę obcą lub rodzimą na inną lub rodzimą,
- kupić lub sprzedać złoto lub srebro,
- zagrać w salonie gier,
- zrobić ksero za 7 gr,
- nabyć wszystko od 4 zł,
- nabyć biżuterię srebrną i zegarki,
- zjeść hamburgera max przez całą dobę.
Prócz tego na dworcu można nabyć bilet ustawiając się uprzednio w dosyć długiej kolejce.
Na dworcu kolejowym w Katowicach zawsze można liczyć na kolejkę do kasy. Jest to więc w tym samym stopniu dworzec kolejowy co kolejkowy.
Ilość kas jest tu tak sprytnie dobierana, że kolejka jest niemal gwarantowana.
Czas poświęcony na stanie w kolejce można wykorzystać pożytecznie na pomoc bliźniemu.
Osoby potrzebujące, które swój czas przeznaczają głównie na działalność konsumencką obejmującą alkohole czy też inne środki rażenia, zwyczajowo zwracają się do podróżnych o wsparcie finansowe. Rzecz jest o tyle uproszczona, że przelewy nie są wymagana. Świadczenia można przekazywać potrzebującym w gotówce.
Zwyczajem potrzebujących jest podchodzenie do podróżnych w chwili gdy regulują swoją należność za bilety w kasie. Wówczas to potrzebujący scenicznym szeptem, upstrzonym ciepłym alkoholowym odorkiem zagaduje podróżnych o wsparcie finansowe.
Podróżni, których skłonność do udzielania wsparcia w tej formie jest słaba, przyrównywani są przez potrzebujących do genitalii. Zarówno męskich jak i żeńskich. Płeć przyrównywanego nie jest głównym kluczem procesu przyrównywania.
Tradycja ta jest kultywowana dzięki stosownej postawie administrujących dworcem, miejskich służb porządkowych oraz policji. Instytucje te uaktywniają się natomiast w poważniejszych, ze społecznego punktu widzenia sprawach: morderstwach, pobiciach ze skutkiem śmiertelnym, samobójstwach, zbiorowych bijatykach czy też w przypadkach gdy obelgami obrzucany jest Prezydent Kaczyński.
Na terenie dworca kolejowego nie ma możliwości nabycia napojów alkoholowych. Z alkoholem można mieć styczność wyłącznie przez wyspecjalizowane do tego celu jednostki.
Pierwszą formą jest alkohol wydychany przez nagabujących potrzebujących. O tej formie kontaktu była już mowa wyżej.
Druga forma to oferta sprzedawców obnośnych, którzy dynamicznym krokiem przemierzają korytarze pociągów. Donośnym i zdecydowanym głosem informują o swojej ofercie.
Druga z wymienionych form nie jest legalna. Sprzedawcy nie są bowiem posiadaczami stosownych koncesji. Formalnie nie mają prawa do tej obnośnej dystrybucji alkoholu.
Akurat ten przepis prawa nie wchodzi w zakres katalogu kluczowych i ulubionych wykroczeń, przy których uruchamiane by były służby porządkowe czy też policja.
Sprzedawca obnośny by być dostrzeżonym przez te służby musiałby dodatkowo popełnić morderstwo, pobić kogoś ze skutkiem śmiertelnym, dokonać samobójstwa czy też obrazić publicznie Prezydenta Kaczyńskiego.
Mało tego! Kultowe spóźnienia pociągów rekompensowane są bardzo wnikliwą informacją dworcowej spikerki. Oto przykład kompetentnej i rzeczowej zapowiedzi:
- Pociąg osobowy Spółki PKP Przewozy Regionalne, z Częstochowy do Gliwic, wjedzie na tor siódmy przy peronie pierwszym. Powtarzam ...
W Czechach tak kompletniej i wnikliwej informacji nikt z Państwa nie dostanie! Co najwyżej trywialną godzinę przyjazdu i odjazdu, nazwy stacji przez które będzie pociąg przejeżdżał i to w zasadzie wszystko.
W Katowicach prócz oczywistej informacji skąd dokąd, podróżny mam możliwość zapoznać się dodatkowo z nazwą podmiotu gospodarczego, który jest właścicielem pociągu! Pasażer wchodzi tym sposobem na wyższy poziom pasażerskiej świadomości! Katowicki pasażer to pasażer świadomy i dobrze poinformowany!
Być może, już wkrótce, zapowiedź przyjmie następującą formę:
- Pociąg osobowy Spółki PKP Przewozy Regionalne, Nr KRS
0000031521 (wpis do Krajowego Rejestru Sądowego - Postanowienie z dnia 27 lipca 2001 roku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy - XII Wydziału Gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego), Wysokość kapitału zakładowego
1 431 234 000,00 zł, Zarząd Spółki w składzie: Jan Wiktor Tereszczuk - Prezes Zarządu, Szymon Michał Ruta - Członek Zarządu, Robert Marian Nowakowski - Członek Zarządu, Krzysztof Franciszek Kołodziejski - Członek Zarządu,
z Częstochowy do Gliwic, będzie opóźniony 25 minut. Powtarzam ...
Ściślej ta kierowca.
A właściwe ta dziewczyna to właśnie ten kierowca, który odebrał turystów.
Zresztą tu to jest chyba wszystko obojętne.
4 komentarze:
Wojciechu, jesteś wielki. I to nie tylko w rozumieniu gabarytów fizycznych. Ładne zdjęcia, ładny język, celne obserwacje, walory edukacyjno-poznawczo-lingwistyczne, jak dla mnie - bomba. Pozdrawiam, kuzyn Jacek.
Muszę przyznać super się czyta i ogląda fotki aczkolwiek zdjęcia z centrum Katowic to troszeczkę nie aktualne, jakieś 5-6 lat :). Budynek urzędu jest wyremontowany a obok niego stoi 2 budynek :) tak że nie wprowadzaj ludzi w błąd ;)
Blog chyba dawno nie aktualizowany, ale dobrze się czyta. Ech, Czechy... Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy wpis. Jestem pod wrażeniem !
Prześlij komentarz